"LA MADRINA"
Kochana Śmierci!
Aniołku Istnienia…
Zapomnij o mnie, w godzinie wytchnienia.
Ponury Żniwiarzu!
Zegarmistrzu Purpurowy…
Nie rozpoznaj oblicza mego, w kolejce posłusznych.
Chuda Kostucho!
Zbieraczko Zużytych…
Twa kosa zbyt tępa na harde istnienie me (w tym świecie przeklętym).
Szkieletorze Świtania!
Poborco tych Ciemnych…
Nie zgasisz mej świecy płomienia, co północ rozświetla Księżycem.
Bladolica Kochanko!
Ostateczna Victorio…
Ucieknę Ci z łoża, w momencie uniesienia.
KsiążęKsiężyca